kwi 21 2003

lesna hustawka


Komentarze: 2

nio wiec tak pojechalam wczoraj z rodzinka najpierw na dolege potem na dwudniaki i poszlysmy z kaska (moja kuzynka) sie przejsc. oczywiscie naszym zamiarem bylo pojscie do Janaski. najpierw jej nie bylo w domq wiec poszlysmy sie przejsc w strone lasu. po drodze spotkalysmy janaske i pokazala nam hustawke jaka zrobili sobie chlopacy. nio wiec tak byl to kawalek mocnego kija przywiazany na linie do ponad 8 metrowego drzewa. najciekawsze jest to ze na to drzewo wchodzil chlopaczek a to drzewo mialo malutko galezi . nio wiec oczywiscie bylo to wszystko zrobione nad takim nio jak w lesie plyna rzeczki to zazwyczaj sa w takim glebokim rowie. wiec to bylo zawieszone nad takim rowie. najpierw sie cykalysmy ale..... ja pierwsza zaczelam sie hustac bylo super ale jak zeszlam to nogi mi sie trzesly bo sie najpierw balam ze spadne z tego:) poza tym dowalil sie do mnie taki chlopaczek jakis kolega kaski i janaski . on byl pijany wiec przypomnial mi sie garnek wiec wlaczyl sie moj system obronny i za kazdym razem jak on cosik do mnie mail to ja go zbywalam gadkami. hahaha potem wszystcy chopacy cio tam byli stwierdzili ze jestem wulgarna.:((

siula : :
kobietaslodkogorzka.blog.pl
22 kwietnia 2003, 01:29
i zrobiło się romantycznie... las, huśtawka, rzeczka... sceneria z XIXw., księżniczka, książęta... o jeju zagalopowałam się, jak to miło się rozmarzyć;-)
Kumcia
21 kwietnia 2003, 20:59
jej ja tez bym sie chciala pohustac ....grtuluje odwagi :)

Dodaj komentarz